poniedziałek, 7 marca 2016

Pies w naszym domu

Na dobrą sprawę nie wiem jak to się stało. Skłamałabym gdybym powiedziała, że nie myślałam o psie. Przez lata przeglądałam schroniska, zawsze mając jakieś ale (malutki taki-znajdzie dom, znajdzie lepszy dom niż ja jestem w stanie dać, ojej, ale piękny na pewno znajdzie dom...itd), aż pewnego dnia...to była szybka decyzja.
Koniec wakacji, byłam w pracy. 14:30 moja przerwa obiadowa, szybki przegląd wiadomości m.in facebook ;) i zobaczyłam jego zdjęcie...spojrzenie mówiło: "zabierz mnie, daj mi dom". Nie myśląc wiele napisałam do osoby kontaktowej, żeby się czegoś więcej dowiedzieć ( w końcu w domu mieszka z nami kot). Wiele się nie dowiedziałam, miejsce w którym przebywał pozostawiało sobie wiele do życzenia...Po powrocie do domu, przedstawiłam swoja decyzję J.(zachwycony nie był, ale zawsze mógł się nie zgodzić- powiedział "pojedźmy po Niego") Po kilku rozmowach telefonicznych, przedstawieniu naszych warunków mieszkalnych 01.09.2015 wsiedliśmy do auta i udaliśmy się w kierunku południowym po nieszczęsne stworzenie, które przemawiało do mnie z monitora :)Po 30 minutach rozmowy w schronisku siedzieliśmy już w trójkę w samochodzie. Nie miałam pojęcia co mnie czeka, na tylnym siedzeniu siedział z nami wystraszony znak zapytania w kudłatym futrze. Łatwo nie było, mogłam się tego spodziewać. Mimo to przeszliśmy chwile kryzysowe- przetrwaliśmy. Dzisiaj mogę powiedzieć, że tego dnia spotkałam wspaniałego przyjaciela. Jest pełnym radości, oddanym lekko głupkowatym i prześmiesznym psiskiem. Czy żałuje, że po niego pojechaliśmy? Na pewno nie! Czy pojechałabym   drugi raz? Szczerze? Nie wiem...Ale to nie ważne, ponieważ teraz leży przy mnie, a rano obdarzy mnie swoim wspaniałym psim uśmiechem.


jest bardzo szybki,


skoczny,


jest naszym  ❤️,


bywa nostalgiczny,


lubi podróżować,


i nie zawszy wygląda pięknie.

piątek, 17 lipca 2015

BOHO dog


Wszystko ma postac przyjemną,
gdy JA z TOBA 
a TY ze mną


zdjęcie znalezione tu

nerki dostępne tu

nerki dostępne tu